[ Pobierz całość w formacie PDF ]
znalazł się Hach-Klotta, a gdy drzwi zamknęły się, pozostałe szylki padły pod promieniami Jakran.
Tumitak miał właśnie rozkazać, by miotacze ognia zmieniły autolot w roztopiony metal, gdy nawiedziła
go przerażająca myśl. Tolury ani dwóch pojmanych Jakran nie widziano w czasie wałki w żadnym
miejscu Szemu. Czyżby nadal znajdowali się wewnątrz autolotu? Jeśli tak, atak na maszynę oznaczał ich
pewną śmierć. Tumitakowi zrobiło się słabo na myśl o tym jak bliski był wydania rozkazu, który mógł
sprowadzić na nich zgubę. Rozkazał swoim ludziom odstąpić od autolotu i oczekiwał z niepokojem, czy
maszyna wzleci, unosząc ze sobą wodza szylków oraz tą jedyną na całym świecie, którą kochał
najbardziej. Lecz gdy chwile mijały jedna za drugą, a autolot pozostawał na miejscu, nabrał nowej
nadziei. Może maszyna była w jakiś sposób uszkodzona i nie mogła oderwać się od ziemi?
Może szylki odniosły tak ciężkie rany, że nie były w stanie kierować maszyną?
I wtedy, gdy miał dać rozkaz do ataku na autolot i spróbować, dostać się do środka, drzwi maszyny
otwarły się szeroko i pojawiła się w nich postać, której pobladłą twarz okalały zmierzwione włosy. Była
32
to Tolura - a na jej głowie jaśniała złota przepaska, którą nosił Podgubernator Szemu. W ręku zaś
trzymała broczącą, nadpaloną głowę - głowę Hach-Klotty z Szemu!
- Tumitaku - zawołała wątłym głosem, a ujrzawszy go, pośpieszyła ku niemu. - Tumitaku - krzyknęła -
zabierz mnie. Kocham cię i jestem teraz ciebie godna... ja również jestem zabójczynią szylków.
Wkrótce Tolura opowiedziała swą historię. Gdy autolot poleciał w kierunku Szemu, wciągnięto ją i
dwóch Jakran do kadłuba maszyny, rozbrojono i bezceremonialnie rzucono do kąta, gdzie skulili się w
trwodze zastanawiając się, co będzie dalej. Podniecenie wywołane wiadomościami przekazanymi przez
szylki z autolotu po przybyciu do miasta oraz tumult bitewny, który zapanował zaraz potem, sprawiły
najwyrazniej, że szylki zapomniały o nich zupełnie; w ten sposób ludzie pozostawali w zamknięciu w
autolocie przez cały czas walki. Pod koniec Tolura odzyskała odwagę do tego stopnia, że zaczęła
przeszukiwać autolot. Rozglądała się wokół, przyjrzała się sterom i uznała, że są zbyt skomplikowane, by
zaryzykować próbę lotu, przeszukała wszystkie miejsca w poszukiwaniu jakiejś broni i w końcu, ku
swemu zdumieniu i radości, odkryła tę samą broń, którą im wcześniej odebrano. Szylki najwyrazniej
cisnęły ją niedbale do komory bagażowej, gdzie dziewczyna ją znalazła. Było oczywiste, że zarówno tu,
jak i w czasie całej bitwy na zewnątrz szylki nie doceniły inteligencji ludzi, z którymi walczyły, i
zarówno tu, jak i na zewnątrz drogo zapłaciły za swój błąd.
Zdecydowana na wszystko Tolura przypięła skrzynkę do pleców i usiadła przy wejściu czekając na
powrót szylków. Gdy drzwi otworzyły się, ukryła się, aż cała grupa znalazła się we wnętrzu kabiny i
wtedy otworzyła w ich kierunku ogień z miotacza. Szylki nie miały żadnych szans, lecz w podnieceniu
Tolura zapomniała, jak bardzo użycie miotacza ognia w tak ciasnym pomieszczeniu podnosi temperaturę
otoczenia. Zarówno ona, jak i Jakranie niemalże padli ofiarą gorąca, nim udało im się otworzyć drzwi i
wydostać na chłodniejsze powietrze na zewnątrz.
Lecz teraz było już po bitwie, szylki zginęły co do jednego, Tumitak i Tolura byli znowu razem, a
mieszkańcy lochów wznosili okrzyki radości aż do ochrypnięcia, gdy Tumitak ogłosił swój zamiar
poślubienia Tolury przy najbliższej okazji.
Następnie na propozycję Datty Tumitak zezwolił wojownikom rozejść się i plądrować miasto w
poszukiwaniu łupów; sam zaś zebrał swych oficerów, by omówić sposoby i środki odpowiedniej ochrony
miasta.
Nazajutrz rano Nenapus zwrócił się do Lorianina bardzo oficjalnie i poprosił o pozwolenie na
przeczytanie listy, którą sporządził. Tumitak skinieniem głowy wyraził zgodę, a wtedy Nonończyk
odchrząknął j swym charakterystycznym ozdobnym stylem rozpoczął przemowę,
- Oto jest lista wszystkich maszyn i urządzeń, które zdobyto w czasie zajęcia miasta. Pozwoliłem sobie
zażądać raportu od wszystkich ludzi, którzy zdobyli te urządzenia, i oto jest podsumowanie tych
raportów. Zdobyliśmy dwadzieścia siedem miotaczy ognia, co razem z czterdziestoma czterema
dostarczonymi przez Tainów stanowi w sumie siedemdziesiąt jeden. Mamy dwieście pięćdziesiąt prętów
z energometalu, które znaleziono w skrzyni w wieży wodza szylków. Dwadzieścia sześć małych maszyn,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]