[ Pobierz całość w formacie PDF ]
policzku a potem uchu. - Wiesz, po prostu urwiemy się na resztę dnia - ponieważ
istnieje tak wiele innych, lepszych miejsc gdzie możemy być.
Patrzę na niego niemal poddając się jego magnetyzmowi, ale potrząsam głową i
ciągnę go. Wiem, że skończył szkołę setki lat temu, a teraz uważa to wszystko za
raczej nudne. I mimo tego, że także najczęściej uważam to za nudne, ponieważ po
poznaniu wszystkich tych rzeczy, których próbują nauczyć to robi się naprawdę
pozbawione sensu, to jednak nadal jedna z nielicznych rzeczy w moim życiu przez
którą czuję się dość normalna. A od czasu wypadku, kiedy zdałam sobie sprawę że
nigdy nie będę już normalna, cóż, to tym bardziej było dla mnie nagrodą.
- Myślałam, że powiedziałeś, że musimy utrzymać za wszelką cenę normalną
fasadę* - mówię ciągnąc go za sobą, kiedy niechętnie pozostaje w tyle. - Nie
uczestniczenie w lekcji i udawanie zainteresowania częścią tej fasady?
- Ale co może być bardziej normalne niż dwójka hormonalnych nastolatków,
opuszczająca szkołę i rozpoczynająca wcześniej weekend? - Uśmiecha się, ciepło jego
pięknych, ciemnych oczu prawie mnie skusiło.
Ale znowu potrząsam głową i konsekwentnie, ściskając go mocniej za rękę
ciągnę w kierunku klasy.
* - Faade - to chyba fasada. :P
ROZDZIAA 9
Ponieważ jesteśmy przed nocą którą mamy spędzić razem, Damen nie jedzie ze mną
do mojego domu. Zamiast tego dajemy sobie krótki pocałunek, i ruszam na podbój
centrum handlowego.
Chcę kupić coś na dzisiejszy wieczór - coś w czym pójdę na występ Milesa, i coś na
moją dzisiejszą randkę - coś nowego, w czym mogłabym zadebiutować. Ale po
sprawdzeniu godziny na zegarku i zauważeniu iż nie mam tyle czasu ile myślałam,
zastanawiam się czy mam już wszystko na nasze spotkanko z Damenem. Zmierzam na
parking i zastanawiam się czy udałoby mi się znalezć Haven. Tak naprawdę ostatnio
oddaliłyśmy się do siebie, po tej całej aferze z Driną i po tym jak spotkała Josha, mniej
gadamy w szkole i wgl. Mimo tego, że udało mi się ją odwieść od tych jej grup
wsparcia. Teraz jej rytuał po szkole to zwiedzanie ulic i zaułków a pózniej obżeranie
się ciasteczkami, co jak by trochę wpędza ją w uzależnienie. I mimo tego że nie
widujemy się zbyt często to wydaje się szczęśliwa. I cieszę się że w końcu znalazła
sobie kogoś kto nie tylko ją lubi ale jest też dla niej po prostu dobry. Ale ostatnio mi
jej zaczyna brakować i myślę, że trochę czasu spędzonego razem dobrze na zrobi.
Pojechałam do niej, a tam co widzę? Ją i Romana opierających się o jego czerwony,
sportowy samochód vintage, obserwuje ich i widzę jak Haven chwyta go za rękę i
śmieje się z czegoś co on powiedział. A jej czarne obcisłe dżinsy, czarny skurczony
sweter, i celowo niechlujnie ufarbowane czarne włosy z czerwonymi pasemkami tak
świetnie kontrastują z jej różową aurą która się rozwija dopóki dopóty nie pochłonie
ich obojga. I śmiem twierdzić ze będzie tak jak iż Josh niedługo zostanie wymieniony.
I choć jestem zdecydowana zatrzymać się to Roman ogląda się przez ramię i patrzy
akurat w mym kierunku i patrzy na mnie takim wzrokiem& Takim natarczywym
nieznośnym - że łamie swoje postanowienie i ruszam dalej.
Bo pomimo, że moi przyjaciele lubią go i wszyscy myślą że jest taki cool, i nawet że
lista A się z nimi zgadza, a nawet po mimo tego że Damen nie odczuwa najmniejszego
strachu - nie lubię go.
Nawet jeśli nie mam podstaw aby mieć takie uczucia w stosunku do niego, to
faktem jest to: Ten nowy facet naprawdę przyprawia mnie o dreszcze.
Ponieważ jest gorąco, to udaje się do krytego centrum chanowego Mall of South
Coast Plaza w przeciwieństwie do reszty ludzi którzy prawdopodobnie udadzą się do
centrum na zewnątrz Fashion Island.
Ale ja nie jestem z tond. Jestem Oreganką. Co oznacza ze jestem przyzwyczajona
do mojej pogody wiosną. Nie jest gorąco, niebo jest zachmurzone, a także jest
mnóstwo błota. Jak prawdziwa wiosna. Nie taka gorąca, dziwna nienaturalna, jakby
wiosna chciało się przekazać już lato. I z tego co słyszałam jeszcze się pogorszy.
Dlatego coraz bardziej brakuje mi domu. Normalnie unikam takich miejsc
przepełnienie światła i hałas, a co ważniejsze energii tłumu, co stawia mnie na
krawędzi psychicznego załamania nerwowego. I bez Damena przy moim boku który
robi za moją tarczę, wracam więc mając przy swym boku iPoda.
Choć muszę założyć (znowu) kaptur i okulary w celu zagłuszenia hałasu jak
dawniej. Skończyłam z byciem dziwaczką. Zamiast tego skupiam moją uwagę na tym
co słuszne i blokuje (staram się) wszystko perfekcyjnie, tak jak Damen nauczył mnie to
robić. Ale teraz wkładam słuchawki do uszu i podkręcam muzykę na full, co pozwala
na zagłuszenie tego wszystkiego ( wszystko by było normalne gdybym nie widziała
przed sobą kolorowych aur). I patrzę prosto na Victoria s Secret, ruszam prosto do
celu, aby kupić coś na niegrzeczną nocną akcje, jestem tak skupiona na swojej misji że
nie zauważam w środku Stacii i Honor.
- OOOO& Mój& Boże! - Zpiewa Stacia zbliżając się do mnie - No nie, to nie
może dziać się naprawdę. Zwraca uwagę na to co trzymam w ręce. Bierze mi z ręki
moją bieliznę idealnie wypielęgnowanymi paznokciami i przegląda to na co patrzyłam.
I mimo że widząc jej twarz i głupi wyraz na twarzy, i głupie myśli to czuje się strasznie
głupio.
Odkładam powrotem to na półkę i wkładam do moich uszu słuchawki udając jak
gdyby nigdy nic się nie zdarzyło, idę w kierunku kompletów bardziej bawełnianych,
coś w moim stylu.
Ale jak zaczynam przeglądać kilka ognisto różowych kupletów w paski, zdaję sobie
sprawę że to nie ta okazja i Damen chciałby cos bardziej pikantnego. Coś co ma o
wiele więcej koronek a mniej bawełny. Coś co rzeczywiście można uznać za sexy. I
nawet nie patrząc wiem że Stacia i jej wierny towarzysz mnie śledzą.
- Oj, patrz Honor. Dziwaczka nie może się zdecydować czy wybrać między
włochatym a słodkim - Stacia potrząsa głową i uśmiecha się do mnie pogardliwie.
- Zaufaj mi, na pewno wezmie włochate. Jest o wiele ładniejsze. Poza tym z tego co
pamiętam Damen, jest za duży na słodkie. - No i brawo. Mój żołądek został
zamrożony, zacisnął się w nieuzasadnionej obawie zazdrości dzięki czemu czuje w
gardle kulkę. Ale tylko na chwilkę, znowu myślę racjonalnie. Poza tym wiem wszystko
co było między nim, a ja jestem szczęśliwa bo on nie wiedział czy ona nosiła słodkie
czy włochate. Głównie dlatego że między nimi nic nie było. Damen tylko udawał że
jest nią zainteresowany, tylko dlatego aby zbliżyć się do mnie. Ale myśl o tym
wszystkim sprawia że jestem trochę przewrażliwiona. - No wez, chodzmy. Ona nie
słyszy. - Honor mówi, szarpiąc ją za ramie i zerkając to na Stacię to na mnie. Ale
Stacia stoi tam sztywno nie dając za wygraną. - Och słyszy mnie bardzo dobrze. -
mówi a uśmiech igra na jej ustach. - Nie daj się zmylić Spodem i słuchawkami w
uszach. Ona może słyszeć wszystko co powiem a nawet co pomyślę. Ponieważ Ever
nie jest zwykłą dziwaczką, ona jest również czarownicą.
Odwracam się i idę do alejki aby pooglądać biustonosze push-up i gorsety mówiąc
sobie: Ignoruj ją. Ignoruj ją. Wystarczy się skupić na zakupach i iść do hotelu.
Ale zamiast iść sobie gdzieś Stacia łapie mnie za rękę i ciągnie do siebie mówiąc: -
No nie bądz nieśmiała. Pokaż jej. Pokaż Honor jaką świruską jesteś!
Jej oczy patrzą na mnie, wysyła mi powodzi niepokojącej energii dosłownie ta
energii przepływa przeze mnie. Zciska mnie za rękę tak mocno kciukiem& Wiem, że
ona próbuje na mnie przynęty, chcąc zobaczyć czy znowu strącę kontrole tak jak
wtedy na korytarzu w szkole. Tylko że tym razem - nie ma pojęcia do czego jestem
zdolna.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]