[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Dobrze. Minęły mi już ponad godzinę temu. Ale zanim to
nastąpiło, był przypływ i woda porwała łódkę. Nie mogłam nic
na to poradzić. Patrzyłam, jak odpływa, i nie byłam w stanie
ruszyć się z miejsca.
- Jak mogłaś to zrobić? - jęknął. - Jak mogłaś sama tak daleko
wypłynąć?
- Nic mi nie groziło. Nie ma tu przecież żadnych
niebezpiecznych stworzeń. A poza tym... wiedziałam, że po
mnie przypłyniesz.
RS
133
- Popłynąłbym za tobą na koniec świata - mruknął głosem, w
którym słychać było jeszcze wszystkie targające nim emocje.
- Ty chyba naprawdę mnie kochasz.
- Ponad wszystko na świecie. - Powiedział to z głębokim
przekonaniem. - Widzę przed nami przyszłość, Georgio.
Perspektywę wspólnej kariery. Dzieci. Rodzinę.
- Dom. Wspólne życie - dodała drżącym głosem. Pocałował ją
w czoło, potem całował jej oczy, w końcu
usta. Wargi Georgii rozchyliły się, by go przyjąć. Poczuł coś
słonego.
- Ty płaczesz?
- Nie martw się. To łzy szczęścia. Kobiety czasem tak się
zachowują.
- Gdzieś ty była przez całe moje życie?
- Czekałam na ciebie.
- Nie masz wątpliwości?
- %7ładnych. Jestem z ciebie taka dumna. Kocham cię, Link. -
Wspięła się na palce i obsypała go pospiesznymi, gorączkowymi
pocałunkami.
- Będziesz już zawsze moja. Przez resztę życia. - Pochylił się i
pocałował ją. - Cudownie byłoby tu zostać, ale musimy wracać.
Jeszcze trochę i wszyscy zaczną się zamartwiać o nas oboje.
- Tak, wiem. - Georgia czuła się tak wspaniale, że gotowa
była wracać na Sunset choćby wpław. - Powiedz mi tylko, że nie
śnię. Proszę, powiedz mi to.
- Sam się tak czuję, jakbym śnił. - Link odchylił głowę
1 roześmiał się z całego serca. - Prawdę mówiąc, myślałem,
że już nigdy nie znajdę takiej kobiety jak ty. Jesteśmy dla siebie
stworzeni. Tak trudno uwierzyć, że takie rzeczy się zdarzają.
- Wrócimy tu razem, dobrze? - poprosiła go.
- Obiecuję ci, że tu wrócimy. - Uniósł jej dłoń do ust i
pocałował. - To przecież miejsce, w którym wyznaliśmy sobie
miłość.
EPILOG
RS
134
Wigilia Bożego Narodzenia, półtora roku pózniej
Przybrana w najpiękniejsze ozdoby, jakie Georgia zdołała
wyszukać - czerwone i białe bombki, maleńkie paczuszki i
bębenki, srebrne i złote dzwoneczki, porcelanowe aniołki
grające na różnych instrumentach - choinka sięgała niemal do
sufitu. Umocowane na gałęziach lampki rozsiewały wokół
ciepłe światło, w którym wszystkie te ozdoby lśniły i migotały
czarodziejskim blaskiem. Na szczycie błyszczała gwiazda
betlejemska. Pod drzewem piętrzył się stos prezentów
opakowanych najpiękniej, jak tylko Georgia umiała. Oboje z
Linkiem cudownie się bawili, ubierając choinkę. Dom wypełniał
szczęśliwy śmiech i dzwięczny głos Kiri Te Kanawy
śpiewającej ich ulubione kolędy.
Rozglądając się po przepięknym domu, który zaprojektował i
wybudował dla niej Link, Georgia czuła chwilami taką radość,
że aż łzy napływały jej do oczu. W takich chwilach zapominała
o całym świecie. Czuła się po prostu cudownie. Spełniły się
wszystkie jej marzenia. Wiedziała, że przez resztę życia będzie
wracać we wspomnieniach do tego czasu...
Kiedy szła z salonu do jadalni i dalej na taras, z którego
rozciągał się widok na port w Sydney, słychać było szelest jej
długiej sukni. Materiał - wspaniały zielony jedwab hartowany
złotymi nićmi - dostała od teściowej. Suknia, którą z niego
uszyła, była jak stworzona na święta Bożego Narodzenia.
W ciągu minionego roku swego małżeństwa Georgia blisko
zaprzyjazniła się z Kate Lincoln. Więcej nawet, odkryła, że Kate
i Sam są dużo bardziej troskliwi i opiekuńczy, niż kiedykolwiek
byli jej rodzice. To właśnie Kate okazała wielkie
zainteresowanie jej karierą. Projekty wnętrz przygotowane przez
Georgię dla ośrodka w Sunset tak jej się spodobały, że
kilkakrotnie odwiedzała wyspę, a przy okazji najzwyczajniej się
w niej zakochała. Nikt zresztą nie mógłby lepiej zrozumieć jej
fascynacji Sunset, niż właśnie Georgia.
RS
135
Nowy ośrodek został otwarty pod koniec sierpnia, co
odnotowały katalogi najlepszych firm turystycznych. Z kolei
pisma zajmujące się architekturą i architekturą wnętrz
poświęciły wiele uwagi projektom Georgii i Linka. W życiu
Georgii zaczaj się nowy, fascynujący okres. Nie obeszło się bez
sporów i różnic w poglądach, ale na szczęście zawsze umieli się
porozumieć bez popadania w skrajności. Georgia była
bezgranicznie dumna ze swojego męża. Miała wrażenie, że
rozkwita przy nim i w pełni realizuje swoje plany i zamierzenia.
Byli że sobą szczęśliwi, i za to dziękowała Bogu każdego
dnia. Największą teraz jej radością było to, że właśnie tuż przed
świętami lekarze potwierdzili, że jest w ciąży. Trudno jej było
sobie wyobrazić, że mogłaby chcieć czegoś więcej.
Postanowili z Linkiem, że ogłoszą dobrą nowinę, gdy już cała
rodzina zgromadzi się razem. Wiedzieli, że Kate i Sam będą
wniebowzięci. Oboje żywili bardzo silne uczucia rodzinne.
Równie radosnej reakcji mogli się spodziewać po matce
Georgii. Co do ojca, to Georgia miała nadzieję, że i on będzie
szczęśliwy, gdy się dowie, że zostanie dziadkiem. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nadbugiem.xlx.pl
  • img
    \