[ Pobierz całość w formacie PDF ]

silnika. Nie brzmiał jak mitsubishi. Megan włożyła
szlafrok i wyjrzała przez okno.
Była to taksówka. Wysiadł z niej mężczyzna i kulejąc
szedł do domu. Mężczyzna z ręką na temblaku, który
poÅ‚yskiwaÅ‚, biaÅ‚o w mroku. PobiegÅ‚a do drzwi i ot­
worzyła je z impetem.
- Nick! - krzyknęła.
- Gdzieś ty, u diabła, była? - warknął i kulejąc
przeszedł obok niej. W świetle jego twarz ją przeraziła.
Polgara & Irena
scandalous
84
Był śmiertelnie blady, a na czole miał wielki, ciemny
siniak. Ramię było zabandażowane, spodnie podarte
na kolanie. Poczuła trwogę.
- Co się stało?
- Gdzie byłaś? - powtórzył z furią w oczach.
- Gdzie byłam? - Ton jego głosu rozwścieczył ją
i było to silniejsze od troski o niego. - Co to znaczy:
gdzie ja byłam? A ty? Jest jedenasta w nocy! Już
myślałam... zresztą, nieważne. - Zatrzasnęła za nim
drzwi.
Nick spojrzał na nią. Jego oczy były grozne.
- Dzwoniłem do ciebie przez całe popołudnie
i wieczór! Gdzie ty, do cholery, byłaś?
- Nie wiedziałam, że jestem w areszcie domowym!
Poszłam się zobaczyć z Kathy Ingram. Wypiłam z nią
herbatę, a potem zaprosiła mnie na kolację. Wróciłam
dopiero po dziewiÄ…tej.
Podszedł powoli do krzesła i usiadł na nim, krzywiąc
się z bólu.
Megan stanęła przed nim.
- Czy byłbyś uprzejmy wytłumaczyć mi, co się stało?
- Wpadłem do otwartego włazu kanalizacyjnego
na ulicy.
- Och, nie! - krzyknęła cicho.
- Miałem szczęście, że jest sucho.
- W jaki sposób wpadłeś? Nie zauważyłeś go?
- Oczywiście, że zauważyłem! Przechodziłem przez
ulicę. Motocykl z tatusiem, mamusią, synkiem i małą
córeczką przejechał na czerwonym świetle. Uskoczyłem
na bok i Å‚up! rÄ…bnÄ…Å‚em o betonowÄ… cembrowinÄ™
i wleciałem do środka. Złamałem rękę, potłukłem
sobie żebra, rozwaliłem głowę i kolano. Poza tym
czuję się świetnie, dziękuję bardzo.
- Złamałeś rękę? Dlaczego nie masz gipsu?
- Założą mi w poniedziałek. To proste złamanie
i chcą, żeby najpierw zeszła opuchlizna.
Polgara & Irena
scandalous
85
- A co z tymi na motorze?
- Pojechali zadowoleni dalej. Może nawet nie
zauważyli.
- Nick, tak mi przykro. Musisz czuć się okropnie.
- Lepiej niż w tej dziurze - zapewnił ją kwaśno.
- Czy ktoś ci pomógł?
- Wszyscy mężczyzni, kobiety i dzieci na ulicy.
Wierz mi, że niezła była ze mnie atrakcja. Ktoś
zawiózł mnie do szpitala swoim samochodem. Zrobili
mi rentgen, dali prochy, nastawili ramię, położyli do
łóżka, kazali być grzecznym chłopcem i pójść spać.
- No to dlaczego nie poszedłeś?
- Po pierwsze, zastanawiałem się, co się z tobą
dzieje. Dzwoniłem cały czas, a ciebie nie było w domu.
Chciałem, żebyś wzięła taksówkę, przyjechała do
szpitala i wydostała mnie stamtąd. Ciągle dzwoniłem
i nikt nie odpowiadał. Zacząłem się niepokoić.
Megan spojrzała nań z niedowierzaniem.
- Chyba żartujesz. Co by mi się tu mogło zdarzyć?
- Mogłabyś wpaść do włazu, złamać sobie rękę,
potłuc żebra i rozwalić głowę i kolano. - W jego oczach
przez chwilę zamigotał uśmiech. Nagle skrzywił się,
wstał i pokulał w stronę drzwi. - Lepiej pójdę do łóżka.
- Jak siÄ™ wydostaÅ‚eÅ› ze szpitala? Po prostu wy­
szedłeś?
- Tak.
- Niezbyt mądrze, gdyby mnie kto pytał.
- Przecież cię nie pytałem. - Nick stał teraz opierając
się o framugę drzwi, i przyglądał się jej z lekkim
rozbawieniem. - Coś tu masz... - Sięgnął ręką do
kącika jej ust. - Okruszek. Jadłaś?
- Ciasteczka.
- Myślałem, że byłaś w łóżku.
- Bo byłam. Jadłam w łóżku, czekając na ciebie.
W końcu zjadłam pół puszki i utyłam o kilogram.
Wszystko twoja wina.
Polgara & Irena
scandalous
86
Na jego twarzy pojawił się stary, znany uśmiech.
- Czekałaś na mnie? Gdybym wiedział...
Spojrzała chłodno.
- Uważam, że powinieneś iść spać. Potrzebujesz
czegoÅ›? Aspiryny?
- Może pózniej. Ale potrzebny jest mi okład z lodu
na ramiÄ™ i pomoc przy zdejmowaniu koszuli.
Megan poszła za nim do pokoju. Był tak samo
skąpo umeblowany jak jej własny: łóżko, szafa,
komoda. Otwarte okna bez zasłon, a na łóżku
Nicka plama księżycowego światła. Słychać było
kojÄ…ce bulgotanie kamienistego potoku, który prze­
pływał przez ogród, i szept palm pod dotykiem
wiatru.
Zapalił światło i usiadł na skraju łóżka. Przyglądała
się, jak lewą ręką rozpinał koszulę. Jego błękitne oczy
poszły za jej spojrzeniem.
- Podniecające, co? - zapytał cicho, prowokacyjnie.
- Dziś wieczór niezbyt wyglądasz na Romea.
- No to nie stój tak, zrób coś - zachęcił ją. - Jesteś
bezpieczna. Z potłuczonym żebrem i złamaną ręką
jestem całkiem niegrozny, możesz mi wierzyć.
- Drugą rękę masz całą - przypomniała kwaśno.
- Masz rację. A więc nie jestem znowu taki
niegrozny. Czy to była zachęta?
- Nie!
- Czy zdejmiesz mi tę koszulę, czy będziesz tak
sobie stać i gapić się na mój nagi tors?
Megan zsunęła mu koszulę ze zdrowego ramienia,
a potem, ostrożnie, ze złamanego. Nagle poczuła na
swych ramionych jego rękę, ciągnącą ją w bok. Straciła
równowagę i wylądowała obok niego na skraju łóżka.
- Masz rację - powiedział z twarzą bardzo blisko
jej twarzy. - To ramię jest całkiem sprawne.
- Puść mnie, Nick.
- Dlaczego? Boisz siÄ™?
Polgara & Irena
scandalous
87
Serce Megan zaczęło bić wściekle. Nie podobało jej
się to, co się z nią działo. Był za blisko. Przełknęła ślinę.
- Nick, proszę, nie rób tego.
- A co ja robiÄ™?
- Znakomicie wiesz, co robisz. - Poczuła ciepło na
policzkach. - Do cholery, znakomicie wiesz, co robisz!
Usta Nicka uciszyły ją. Jego wargi objęły jej wargi
łagodnym, zmysłowym dotykiem. Był to czuły, ostrożny
pocałunek, wcale nie to, czego się spodziewała, a jednak
nie mogła się odeń oderwać. Jej ciało zrywało się do
życia. Zamknęła oczy. Serce zaczęło walić mocno
i głośno. Uczuła, że odpowiada na jego łagodność, że
poddaje siÄ™ temu uczuciu sÅ‚odkiego, zmysÅ‚owego Å‚aknie­
nia, ogrzewającego i podniecającego ją całą. Było to jak
w transie, jak w euforii; pieśń zmysłów wywołana
jedynie przez ten czuły dotyk języka i warg.
Gdy puścił ją, przez dłuższą chwilę siedziała
nieruchomo, bojąc się oddychać, bojąc się na niego
spojrzeć. Wiedziała, że powinna być na niego zła, ale
nie było w niej gniewu. Kochał ją kiedyś; może ten
pocałunek był czymś z przeszłości, przywołanym przez
dotyk wspomnieniem.
Podniosła się powoli i poszła do drzwi nie patrząc [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nadbugiem.xlx.pl
  • img
    \