[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wokół maleńkiego, delikatnego kółeczka.
Najwyrazniej ten pierścionek nie znaczył dla Nata nic, z
pewnością nie przydałby się też na nic pięknej Kathryn, która,
jak przypuszczała Purdy, gustowała w bardziej wyszukanej i
kosztowniejszej biżuterii.
Z całego serca Purdy pragnęłaby znalezć w sobie dość
dumy i odmówić naleganiom Nata. Zbyt dobrze wiedziała
jednak, że ten maleńki kawałek złota wkrótce stanie się
wszystkim, co jej po nim pozostanie. Jeszcze raz z mocą
zacisnęła dłoń.
Mimo że ta podróż była tak przykra, Purdy wiele by dała,
by nie skończyła się nigdy. Zostało jeszcze trzydzieści siedem
minut. Ostatnie trzydzieści siedem minut spędzone z Natem.
Purdy westchnęła ciężko.
Dwadzieścia minut. Piętnaście. Pięć...
Nagle znalezli się nad Mathison. Maleńkie domki, pusta
droga, hotel, sklep, do którego nie tak dawno przecież
podrzucił ją Nat...
Kiedy samolot wylądował, Kathryn i Ross czekali już na
lotnisku.
Purdy i Nat zbliżali się do nich bez słowa.
William, którego Nat trzymał w swych ramionach, nadal
spał. Daisy, którą niosła Purdy, gaworzyła coś rozkosznie,
zupełnie nie przeczuwając, co miało się za chwilę wydarzyć.
Rzeczywiście, Kathryn była wyjątkowo piękną kobietą,
musiała w duchu przyznać Purdy. Takich kobiet mężczyzni
nigdy nie zapominają i zrobią wszystko, by zatrzymać je przy
sobie. Jakże naiwna była, sądząc, że będzie mogła zająć jej
miejsce w sercu Nata.
Naiwna? Gorzej. Dziecinnie głupia!
Twarz Kathryn promieniała szczęściem.
- Och, Nat, nareszcie - zawołała, rzucając się na jego
szyję, nie zauważając śpiącego w jego ramionach dziecka.
Jej okrzyk i gwałtowny ruch spowodowały, że rozbudzony
William w jednej chwili zalał się łzami.
Nat, mamrocząc jakieś przepraszające wyjaśnienia,
wywinął się zgrabnie z uścisku byłej narzeczonej i odruchowo
rozejrzał za Purdy.
Odszukał ją wzrokiem w chwili, kiedy Ross, obejmując ją
ramieniem, przywitał czułym pocałunkiem.
- Witaj z powrotem! - Spojrzał na nią przeciągle swym
błękitnym spojrzeniem wiecznego chłopca.
O dziwo, Daisy na widok obcej twarzy zareagowała
zupełnie inaczej niż jej braciszek. Nat niemal nie wierzył
własnym oczom, widząc ją roześmianą i wyciągającą rączki w
kierunku Rossa. Najwyrazniej jego słynny urok działał na całą
bez wyjątku płeć piękną i wiek nie miał tu nic do rzeczy.
Nat spojrzał bezradnie na płaczącego w jego ramionach
chłopca, który za nic nie chciał się uspokoić.
- Czy mógłbyś na chwilę potrzymać Daisy, Ross? -
zapytała Purdy, wręczając mu dziecko. - Muszę pomóc
Natowi.
Nat z wdzięcznością oddał Williama w jej ręce.
- To ty pewnie musisz być Purdy! - Kathryn spojrzała na
nią z promiennym uśmiechem. - Witaj! Ross zdążył już
opowiedzieć mi o tobie niemal wszystko.
Purdy uścisnęła jej dłoń i rozejrzała się za jakimś cieniem.
Tak jak podejrzewała, William uspokoił się dość szybko.
Podała mu butelkę z wodą, którą wyciągnęła z torby.
Nie minęła chwila, jak niezmiennie z siebie zadowolona
Kathryn znalazła się ponownie tuż obok niej. Tym razem, z
Daisy na ręku.
- Ross i Nat poszli po bagaże - wyjaśniła. - To chwilę
potrwa.
Mówiąc to, uśmiechnęła się do Williama, który
bezpiecznie umoszczony w ramionach Purdy, odpowiedział jej
tym samym.
- Przepraszam, William, wiem, że to moja wina - mówiła
dalej Kathryn, bardziej zwracając się do Purdy niż do chłopca.
- Nat zawsze śmieje się, że najpierw coś zrobię, a dopiero
pózniej pomyślę. Ale byłam taka szczęśliwa, kiedy go
zobaczyłam! Mam mu tyle do powiedzenia! Martwi mnie
tylko to, że wydaje się czymś zasmucony, wręcz przybity.
Jeszcze nigdy go takim nie widziałam.
- To był męczący lot...
- Tak, wiem, ale odniosłam wrażenie, że nie tylko o to
chodzi. - Kathryn rzeczywiście wyglądała na zatroskaną. Po
chwili jednak zmieniła temat - Ale, ale. Nie masz pojęcia, jak
Ross cię wychwalał, kiedy czekaliśmy na wasz przylot. Jak
mu ciebie brakowało i jaką to wspaniałą jesteś kucharką. A
wiesz, co mówią o żołądku i sercu mężczyzny, prawda?
Kathryn zaśmiała się, Purdy również odpowiedziała jej
uśmiechem.
Właściwie nie było niczego, co mogłaby zarzucić byłej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nadbugiem.xlx.pl
  • img
    \