[ Pobierz całość w formacie PDF ]
jednomyślnymi w wierze. A Duch wyraznie mówi, że w pózniejszych czasach od-
stąpią niektórzy od wiary i przystaną do duchów zwodniczych i będą słuchać
nauk szatańskich" (1Tm.4:1). Lecz nie wszystkie złe duchy odnoszą się do naszej
nauki. Innym razem naszą grupę dręczył duch oziębłości i obojętności, i przez
parę miesięcy odczuwało się brak duchowej mocy. W końcu grupa wezwała Boga
na pomoc i jeden z jej członków przyznał się, że ma poważne rozdzwięki z niektó-
rymi członkami grupy, dotyczące metod służby. Podzielił się on swoimi poglądami
z zainteresowanymi i kierownictwem grupy, lecz wszystko jedno nie mógł uwolnić
się od uczucia przykrości.
Grupa znów wezwała Pana na pomoc, prosząc o wskazówki. Niektórym
członkom grupy przyszła do głowy myśl o duchu zawiści" i po rozsądzeniu usta-
lono, że było to problemem tego człowieka. Jednak, bojąc się pomylić, poprosili
Boga, żeby załatwił ten problem tak, jak On chce. Wkrótce ten człowiek sam zo-
stawił grupę, a duch przyjazni i ciepła znów królował pośród nas. Ten przykład
pokazuje parę stron daru rozpoznawania duchów.
Przede wszystkim, zwykle przejawia się on w grupie wierzących, żeby pomóc
znalezć niewidzialnego wroga, który ukrywa się za problemem. Po drugie, rzadko
bywa pojedynczym objawieniem. Bóg troszczy się o to, żeby parę osób w danej
grupie otrzymało to samo objawienie. Po trzecie, nie jest to dar, który można uży-
wać nie mając innych darów.
Kiedy obecność ducha zostanie potwierdzona przez Ducha Zwiętego i jego
nazwa określona, potrzebna nam jeszcze jest mądrość, jak postąpić z tą wiedzą.
Idealna sytuacja jest wtedy, kiedy człowiek sam rozpozna tego ducha w sobie i
może sam wyrzec się go oraz przegnać. Na szczęście zdarza się nam często
spotykać się właśnie z takimi przypadkami.
Kiedy zaś człowiek nie chce sam rozpoznać w sobie tego problemu, jak było
to w dwóch przypadkach, o których przed chwilą mówiliśmy, wtedy zbór lub grupa
wierzących musi zdecydować, jak się zachować w takiej sytuacji, żeby uniknąć
szkody dla całej grupy. W obu opisanych przypadkach Boże słowo mądrości po-
radziło poczekać. Bardzo szybko Pan usunął tych ludzi z grupy. Lecz niekiedy
Bóg nakazuje przywódcom zastosować dyscyplinarne środki.
Jeden taki, znany mi przypadek, wydarzył się jakiś czas temu w pewnym zbo-
rze, w którym Duchowi Zwiętemu nie poświęcano zbyt wiele uwagi. Jeden z jego
członków przerywał modlitewne zgromadzenia swoimi długimi, niekiedy dwudzie-
28
stominutowymi modlitwami, w których głosił i osądzał. W końcu wielu przestało
przychodzić na modlitewne zgromadzenia i dla zboru stało się jasne, że tym czło-
wiekiem posługuje się wróg, żeby zaszkodzić sprawie Bożej. Naruszyciela po-
rządku wezwano na radę zborową i poproszono o pozostawienie zboru. Było ja-
sne, że w tym człowieku działały jakieś religijne demony, gdyż wyobraził sobie, że
wezwano go po to, żeby zaproponować mu służbę kaznodziejską. Gdyby ktokol-
wiek w tym zborze miał nadnaturalny dar rozpoznawania duchów, można byłoby
tego uniknąć zanim sprawa zaszłaby tak daleko.
Do tej pory patrzyliśmy na to, jak Bóg ochrania Kościół, dając mu dar rozpo-
znawania duchów i inne dary duchowe. Jednak, dla duchowego wierzącego w
naszych czasach o wiele ważniejsza jest umiejętność rozpoznawania złych du-
chów w sobie samym.
Znajdowanie i rozpoznawanie takiego wroga w ciele Chrystusowym jest naj-
ważniejszym zastosowaniem tego daru. Od tego, czy poszczególne grupy i zgro-
madzenia przyjmą ten fakt i czy zaczną uczyć się rozpoznawać duchy, zależy ich
duchowy sukces lub niepowodzenie w tych ostatnich dniach przed przyjściem
Pana Jezusa Chrystusa. W medycznej praktyce pozostawienie bez uwagi zdia-
gnozowanego raka uważa się za brak rozwagi. Podobnie do tego, za wyrazną
nierozwagę uważa się pozostawienie bez uwagi znalezionego w Kościele złego
ducha.
Jak można się dowiedzieć, czy demony powodują w nas irytację, niepokoją,
prześladują, czy nawet są w nas? Jak można się dowiedzieć, że zdolność rozróż-
niania duchów jest prawidłowo używana w naszej grupie?
Słowo Boże włącza dar rozpoznawania duchów do listy innych darów Ducha
Zwiętego. Osiem innych darów jest po to, żeby służyć Kościołowi. Dlatego nie
mamy podstawy, żeby zaliczyć ten dar do kategorii służby niewierzącym. Gdyby
ten dar został dany oddzielnie od innych, na pewno Duch Zwięty powiedziałby co-
kolwiek o tym w 1Kor.12-14. Wnioskujemy, że ten dar został dany po to, żeby nim
posługiwać się na równi z innymi w służbie wierzącym i niewierzącym. Doświad-
czenie nauczyło nas, że ten dar, stosowany głownie w stosunku do wierzących,
pomógł osiągnąć wiedzę, mogącą uwolnić nas.
Z dnia na dzień zaczynamy doceniać ten dar coraz bardziej. Chociaż nie
mamy obowiązku znajdowania przyczyny swoich wrogich przyzwyczajeń, dobrze
nam znanych, to koniecznie musimy rozpoznać w sobie demoniczne objawy, o
których nic nie wiemy.
Przytoczę przykład. W ciągu czterech długich lat po moim uwolnieniu od złego
ducha wiedziałam, że ciągle jeszcze poważnie jestem związana. Ale modląc się
długo i dręcząc się, nie mogłam znalezć zródła swojego kłopotu. I oto w marcu
1970 roku dowiedzieliśmy się o wiele więcej o uwolnienie przez usługę Dona Ba-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]