[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zmarszczyła nos i zatopiła się głębiej w poduszkę, do jej
przewinień i wad dodał jeszcze niechęć do słuchania rozkazów.
Rano księżna nie promieniowała taką godnością i spała
głęboko, kiedy Noah wstał i ogolił się.
 Pani& Obudz siÄ™.
 Nie kradnę  szepnęła w poduszkę, którą ściskała
kurczowo niczym tonący marynarz przepływającą deskę.
 Obudz się, księżno.  Noah usiadł na brzegu łóżka, co
spowodowało, że Thea przesunęła się w jego stronę.  Zaczynamy
dzień pierwszy małżeńskiego szczęścia i nie chcę, żebyś traciła
czas, leżąc w łóżku.
 Herbaty?
Noah podał jej filiżankę gorącej, parującej herbaty ze
śmietanką i cukrem. Nie z mlekiem, rzecz jasna. Bycie księciem
Å‚Ä…czy siÄ™ z pewnymi przywilejami.
 Wypij całą.  Wstał i przeszedł do salonu, po czym wrócił,
pchając przed sobą wózek z herbatą.  Pożywisz się, podczas gdy
zaplanujemy nasz dzień.
 Cicho.  Thea przynajmniej usiadła; na policzku odcisnęły
jej się fałdy poduszki, do której tuliła się namiętnie całą noc.
Potargane włosy opadały jej ciemną kaskadą na plecy, oczy miała
przymglone.
Cóż, do diabła, czy kłamliwa, podstępna panna młoda
kiedykolwiek wyglądała cudowniej?
 Masło, pani?
Trzymała filiżankę, jakby zawierała tajemnicę życia
wiecznego.
 Dużo.
Przygotował jej talerz z grubą kromką chałki z rodzynkami,
przekrojoną i posmarowaną masłem, do tego kilka cząstek
pomarańczy i gałązkę mięty.
 Kradniesz kołdrę.  Na swoim talerzu Noah położył bekon,
jajka, tost z masłem i pojedynczą cząstkę pomarańczy.
 Wybacz.  Thea mówiła opanowanym głosem, podczas gdy
Noah usadowił się obok niej na łóżku z rozchylonym na piersi
szlafrokiem; oparł się o wezgłowie.
 Jadamy w Anglii takie pyszne śniadania  zauważył, gryząc
tost.  To nam pomaga znieść rozczarowanie przy następnych
posiłkach.
 Mamy dobre desery  stwierdziła księżna pomiędzy kęsami
 i doskonałe mięsa. Czego więc dzisiaj ode mnie oczekujesz?
 Jedz.  Noah położył jej kawałek bekonu na talerzu. 
Potrzebujesz mięsa, żeby nabrać trochę ciała, jeśli chcesz
dotrzymać kroku swemu małżonkowi, księżno. Nie należę do
spokojnych.
 Ani miłych  przypomniała mu; nagle na jej twarzy pojawił
się bolesny grymas.  Muszę ci jednak podziękować za twoją
pobłażliwość.
Noah wzruszył ramionami, nie patrząc na nią.
 Odebrałem ci kołdrę.
Uprzedził ją, że nie będą więcej rozmawiać o nocy poślubnej.
Nie był pobłażliwy, tylko praktyczny, zręczny w wyciąganiu jak
największych korzyści ze złego interesu.
 Jeszcze herbaty, pani?
 ProszÄ™.
 Dzisiaj rano będę twoją pokojówką, a ty moim
kamerdynerem. Moje siostry zjawią się zapewne po południu, żeby
ocenić szkody uczynione podczas naszej nocy pełnej namiętności.
Czy będziesz się przekonywająco uśmiechać, czerwienić i jąkać?
 A-a-leż oczywiście, Wasza Książęca Mość.
 Właśnie tak  uśmiechnął się do filiżanki, mimo
impertynencji Thei.  Mam dla ciebie poranny prezent. Nie musisz
się jąkać z tej okazji, ale wolno ci się uśmiechać w sposób
nieskrępowany.
 To raczej niepotrzebne.
 Uśmiechanie się? Zrobisz, jak uważasz. Nie rozkazuję ci
uśmiechać się.
 To łaskawie z twojej strony, Anselm.  Ona także
uśmiechała się do filiżanki.
Potrafili być uprzejmi wobec siebie, potrafili skutecznie się
porozumiewać i jeść razem posiłek w miłym nastroju.
Noah odgryzł następny kawałek ciepłego, maślanego tostu,
raczej życzliwie usposobiony do świata, bo wbrew wszystkiemu
widział nadzieję.
 To beznadziejne  powiedział książę, patrząc na włosy
Thei. Tyle potępienia w tych dwóch słowach; Thea miała ochotę
wyrwać mu szczotkę z ręki.
 Nie jest beznadziejne.  Thea podniosła rękę nad
ramieniem.  Moje włosy są po prostu grube i trochę rozczochrane.
Jeśli dasz mi szczotkę, doprowadzę je do porządku.
Anselm podał jej szczotkę i poszedł do garderoby. Pomimo
nadąsanego spojrzenia lodowato niebieskich oczu, Thea czuła, że
jej małżonek pragnął się poddać. W istocie dokonał wcześniej
znaczących postępów, przeczesując dżunglę jej rozpuszczonych
włosów. Jak cudownie się czuła, mając kogoś, kto zadbał o nią u
zarania dnia.
U zarania jej małżeńskiego życia.
 Biorąc pod uwagę ostatni rozwój wypadków  głos księcia
dobiegał z ich połączonych garderób  wyślę liścik do miasta i
odwołam Furie.
 SÅ‚ucham?
 Moje drogie siostry.  Anselm wyłonił się z garderoby z
ubraniem przerzuconym przez ramię.  Mój brat na koniec
semestru na uniwersytecie studiował coś z dziedziny flory i fauny,
zapewne pretekst, żeby gapić się na kobiety i opijać piwem.
Dołączy do nas pojutrze, na co nic się nie da poradzić. Jak myślisz,
biała czy kremowa?
 Biała  powiedziała Thea, widząc, jak przykłada najpierw
jedną, a potem drugą koszulę do niebieskiej, haftowanej w zawiłe
srebrne wzory, kamizelki.
 A zatem biała.  Książę złożył ubranie na krześle i zniknął
ponownie, żeby wrócić z parą wysokich, czarnych, lśniących
butów.  Nie mówiliśmy o tym, komu chciałabyś wysłać
zawiadomienie o ślubie, ale pewnie masz listę?
Anselm był obcesowy, władczy i dziwnie troskliwy. Thea
uznała, że może się przyzwyczaić do tej kombinacji, zwłaszcza że
pytał ją o opinię co do jego stroju.
 Mam bardzo krótką listę.  %7łałosne stwierdzenie faktu. Od
czasu śmierci rodziców krąg jej znajomych wciąż się zmniejszał,
aż w końcu nieodpowiedzialni przyjaciele brata odstręczyli
pozostałych poza najdawniejszymi.
 Czy pewnemu dżentelmenowi nie należałoby utrzeć nosa,
zawiadamiając o twoim znakomitym zamążpójściu?  zapytał
Anselm głosem podejrzanie obojętnym.
Cóż, niech to, znowu to samo. Ów dżentelmen  raczej
niezasługujący na to miano  sprowadziłby nieszczęście na ich
małżeństwo.
 Nie ma takiego dżentelmena, Wasza Książęca Mość.
Spojrzał przeciągle na Theę, po czym zrzucił z siebie
szlafrok.
 Wasza Książęca Mość!
 Hm?  Anselm zniknął za parawanem, a Thea uświadomiła
sobie, że zupełnie celowo zaszokował ją swoją nagością  rodzaj
odwetu za bolesne rozczarowanie ubiegłej nocy. Nie chciał o tym
mówić, o nie, ale nie zamierzał również zostawić jej w spokoju.
Sprawiedliwa kara, myślała, zaplatając włosy w jeden gruby
warkocz i upinając je na głowie. Anselm miał we krwi pewne
normy zachowania i nie wolno jej pomylić uprzejmości z
przyjazniÄ….
Już nigdy.
 Kazałem pokojówkom wyczyścić twoje ubranie  odezwał
siÄ™ zza parawanu.  Na razie wystarczy, ale potrzebujesz nowej
garderoby.
 Mam garderobę.  Thea wstała i nalała sobie jeszcze jedną
filiżankę herbaty. Musiała być domową mieszanką, ponieważ
miała wyrazisty, ale łagodny smak z nutką jaśminu i smakowała [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nadbugiem.xlx.pl
  • img
    \