[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wierzyć.
Może też była w tej chwili tak wściekła i zrozpaczona
tym, że ją oszukał, że ucieknie i zostanie zamordowana
wraz z nienarodzonym dzieckiem?
Ale przecież nie mógł trzymać jej pod kluczem. Miał
nadzieję, że miała świadomość tego, iż znikając znowu,
naraziÅ‚aby siebie i dziecko na Å›miertelne niebezpieczeÅ„­
stwo.
Właściwie nie wiedział, czemu się na nią tak gniewa.
Nie ufała mu - i co z tego? Wiedział to od początku.
Anula & Irena
scandalous
Przemyślał już dawno, dlaczego. Miała trudny charakter,
była zamknięta w sobie, nieufna. A on już raz dał się jej
we znaki.
A teraz popeÅ‚niÅ‚ wzglÄ™dem niej drugi wielki bÅ‚Ä…d. Wes­
tchnął. Chciał, aby czuła się użyteczna - a z drugiej strony,
wolaÅ‚ nie ryzykować wszystkiego. PróbowaÅ‚ dać jej szan­
sę. Co w tym złego?
SkierowaÅ‚ samochód z powrotem w stronÄ™ domu. Jed­
nak sprawdzanie kogoÅ›, to nie to sanio, co zaufanie mu,
myÅ›laÅ‚. ZgnÄ™biony swoimi rozważaniami, zajechaÅ‚ do ga­
rażu Connelly Corporation. SiedziaÅ‚ chwilÄ™ w samocho­
dzie. Musiał powiedzieć ojcu, co się dzieje. Chciał tylko,
żeby byÅ‚a to przemyÅ›lana decyzja, a nie wynik chwilowe­
go impulsu. Wrażliwej i inteligentnej matce nie chciał
wszystkiego opowiadać. Miał chwilowo dość kobiecych
pytań i nastrojów.
Na dawnym miejscu Charlotte siedziaÅ‚a teraz asystent­
ka o imieniu Martha, bÅ‚yskotliwa Portorykanka, drobniut­
ka i niezmiernie atrakcyjna.
- DzieÅ„ dobry - powiedziaÅ‚. - PrzyszedÅ‚em spraw­
dzić, czy zmieniła pani zdanie w kwestii ucieczki ze mną
na koniec świata.
- W ten weekend jesteśmy z mężem wolni...
- Proszę się nie gniewać, ale wątpię, żeby pani mąż był
w moim typie.
Roześmiała się.
- Niech pan wchodzi. Pana ojciec jest sam w gabine­
cie.
Anula & Irena
scandalous
Wszedł.
- Cześć, tato. PomyÅ›laÅ‚em, że czas zdać ci relacjÄ™ ż te­
go, co siÄ™ dzieje.
- CoÅ› nowego?
- Coś niecoś. Program, który znalezliśmy z Dixem
w systemie, jest sprytny - to nie zwykÅ‚y wirus. Jest skon­
struowany...
- Daruj mi wykład z informatyki, i tak nie zrozumiem.
Czy jesteÅ› pewien, że na razie gang Kellych nie jest w sta­
nie dotrzeć do tego, do czego nie powinien?
- Nie mogÄ… otworzyć tajnej części dysku. ResztÄ™ da­
nych mogą przeglądać, kiedy tylko zechcą, ale śledzimy
poczynania ich specjalisty i jak dotÄ…d, interesowaÅ‚ siÄ™ tyl­
ko tą jedną partycją dysku głównego serwera.
- Ile czasu zajmie ci dokończenie twojego programu?
- Tydzień, może więcej.
Grant bębnił palcami w poręcz fotela.
- Nie mam pojęcia, o co może im chodzić. Starwind
wpadÅ‚ na pomysÅ‚, że mogÄ… szukać sposobu na pranie brud­
nych pieniędzy.
Rafe pokręcił głową.
- To dobry detektyw, ale na komputerach siÄ™ nie zna.
W tej partycji nie ma nic, co pomogłoby im prać brudne
pieniÄ…dze.
- Poza tym, gdyby chodziło im o dostęp do moich
kont, po co próbowaliby w styczniu zamordować Daniela?
- WÅ‚aÅ›nie! - Nikt nie wiedziaÅ‚, dlaczego rodzina Kel­
lych maczała palce w zamachu na Daniela, po tym, jak
Anula & Irena
scandalous
zostaÅ‚ królem Altarii. WydawaÅ‚o siÄ™, że próba zamordo­
wania go miała podłoże polityczne. Jaki mogło mieć to
zwiÄ…zek ze szperaniem w komputerach rodzinnej firmy
Connellych? ByÅ‚ jeden czÅ‚owiek, który znalazÅ‚ ów zwiÄ…­
zek - detektyw Tom Reynolds. Ale już nie żył.
- Musimy dowiedzieć się, o co im chodzi - skwitował
Grant. - Masz na to szanse?
- Tak, jeśli mają to zapisane w swoich komputerach.
Nie gwarantujÄ™, że znajdÄ™ cokolwiek. Broderton to znako­
mity informatyk. Podprogram, który zainstalowaÅ‚ w two­
jej firmie, to prawdziwa perełka.
- Jasne. Wiesz co, nie wydaje mi się, żebyś przyszedł
tu rozwodzić się nad Brodertonem.
- Rzeczywiście, nie tylko po to... - Rafe wyjrzał przez
okno, spuścił wzrok, a potem popatrzył w oczy ojcu. -
Mama przekazała ci chyba, że odnalazłem Charlie. I że
jest u mnie.
Grant skinął głową.
- ZdecydowaÅ‚em siÄ™ wprowadzić Charlie we wszy­
stko. Na pewno dziwisz siÄ™ dlaczego - skoro to przez niÄ…
gang Kellych był w stanie uzyskać dostęp do naszych
komputerów.
- Nie wątpię, że masz swoje powody.
- Chyba tak. - Rafe westchnÄ…Å‚. - Tylko sam ich do­
kładnie nie znam... Tato, nie wniosłeś przeciwko niej
oskarżenia. Jak sądzisz - czy była zmuszona do tego, co
zrobiła? Nie chce wyjaśnić mi tego szczegółowo. W ogóle
nic o sobie nie mówi. Nie wiem, gdzie dorastała, kim byli
Anula & Irena
scandalous
jej rodzice, jak wyglądało jej dzieciństwo, szkoły, okres
dojrzewania. Ani czym groził jej gang Kellych. Nie chce
mi nawet powiedzieć, czy wie, co zrobi, jeśli nie wyjdzie
za mnie. Z każdej najdrobniejszej sprawy robi wielkÄ… ta­
jemnicę. Dlaczego kobiety postępują tak nielogicznie?!
- To estrogen. Sprawia, że mają zmienne nastroje -
i same uważajÄ… to za normalne. Ale jeÅ›li powtórzysz ma­
mie, że to powiedziałem, wydziedziczę cię. - Grant wstał,
podszedÅ‚ do barku i nalaÅ‚ synowi i sobie whisky. - Rozu­
miem, że nie układa wam się z Charlotte najlepiej.
Rafe parsknął ironicznym śmiechem.
- Zdecydowanie nie! - Spojrzał na szklaneczkę, po
czym wypił jej zawartość jednym haustem.
- Synu, jak ty traktujesz siedemnastoletniÄ… irlandzkÄ…!
- Jestem zestresowany.
- WidzÄ™. To jak - powiesz mi, dlaczego tu naprawdÄ™
przyszedłeś?
- Niezbyt chÄ™tnie... - Rafe popatrzyÅ‚ w pustÄ… szklane­
czkę. Kiedy oznajmił rodzicom, że zamierza ożenić się
z Charlie, matka popatrzyła z niepokojem i zapytała, czy
naprawdÄ™ tego chce. Ojciec skinÄ…Å‚ tylko gÅ‚owÄ…, jakby spo­
dziewał się takiej decyzji. Może i się spodziewał? Grant
Connelly dobrze znał swoich synów.
Rafe cieszył się, że ma rodzinę, kochał ją, a z drugiej
strony życie w caÅ‚ym tym tÅ‚umie byÅ‚oby dla niego nie­
znośne. Dlatego też nie pracował w Connelly Corporation.
Odpoczywał od rodziny i wracał do niej od czasu do
czasu.
Anula & Irena
scandalous
Charlie nie miała rodziny. Może dlatego była tak skryta
i trzymaÅ‚a wszystkich na dystans. Nie potrafiÅ‚a nawiÄ…zy­
wać bliskich relacji z ludzmi.
- Kiedy dowiedziałeś się, co zrobiła Charlie, wściekłeś
się - zaczął.-A jednak nie wniosłeś przeciw niej oskarżenia.
Przeciwnie, naciskałeś na policję, aby jej nie oskarżano.
- Nie chciałem, żeby poszła do więzienia. Zawsze ją
lubiÅ‚em. UważaÅ‚em jÄ… za osobÄ™ o silnych zasadach moral­
nych. Czasem jednak ludzie Å‚amiÄ… swoje zasady, z tego
czy innego powodu. Jestem ciekaw, czym gang Kellych
ją szantażował.
Rafe także chciałby to wiedzieć. Gdyby miał pewność,
że nie zdradziła jego ojca dla pieniędzy...
- Myślałem, że może ci powiedziała.
- Nie rozmawiałem z nią, odkąd policja sprowadziła
ją na przesłuchanie, po śmierci Reynoldsa - wyjaśnił
Grant. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nadbugiem.xlx.pl
  • img
    \